Wypatrzyłam zza progu mamę ,,porannego ptaszka'' buszującego w kuchni.
-Dzień dobry - powiedziałam serdecznie
-Dzień dobry kochanie - odpowiedziała mama ciepło
-Siadaj do stołu - powiedziała wskazując na stół na którym było już wszystko przygotowane
Był to niecodzienny widok. Moja mama była o 10 w domu, nie w pracy. Troszkę mnie to zdziwiło, ale cóż cieszyłam się z jej obecności, w końcu nie jestem sama...
Usiadłam do stołu sięgałam po chleb. A moja mama wtedy przyszła siadła obok mnie na krześle. Chwyciła talerz i nakładała sobie jedzenie. Dziwnie się czułam tak przy niej...
No cóż znowu chwyciłam po chleb wyciągając go stłukłam słoik z dżemem stojący przy mnie. Myślałam, że teraz moja mama wyjdzie z siebie. Ku mojemu zdziwieniu tak się nie stało. Wstałam od stołu i posprzątałam słoik. Zasiadłam ponownie do stołu pochwyciłam miseczkę, mleko oraz płatki. Odpuściłam z chlebem bo pomyślałam ,że jeszcze coś stłukę. Po zjedzeniu wstałam i posprzątałam stół po śniadaniu. Nagle zadzwonił telefon...
-Hallo?! - powiedziałam do mojego telefonu
-Caroline hej to ja - usłyszałam znajomy głos w słuchawce
- Hej Alex... - nie dokończyłam
-Dzisiaj masz być o 14 ubrana itp. rozumiesz?! - powiedziała Alex bardzo ucieszonym głosem
-Ale czemu... - nie dokończyłam bo Alex się rozłączyła
Jak ja ją kocham mimo tych jej zagrywek - pomyślałam
Ale cóż skoro chce to będę ubrana na 14 tylko jak... - znowu pomyślałam
Wyszłam na dwór i położyłam się na leżaku przy basenie ( Caroline była bogata ,ale nigdy się nie wywyższała ,ani nie dokuczała innym. Jej rodzice wychowali ją tak jak należy mimo iż nie miała rodzeństwa. Była także bardzo piękna każdy chłopak czy to w szkole czy w sąsiedztwie chciał z nią być. Była bardzo miła, uprzejma, kolegowała się z każdym nie zależnie czy był bogaty czy biedny... ). Była świetna pogoda, słońce grzało mi twarz a ja nie chciałam się nigdzie się ruszać...
I jak zwykle musiało mi coś przeszkodzić, usłyszałam telefon więc jak najszybciej pobiegłam do domu i odebrałam dzwoniący telefon.
-Przypominam ci ,że za 1 godz. masz być gotowa...pamiętasz? - powiedziała Alex
-Pamiętam, pamiętam... - odparłam
-A i jest jeszcze mały problem czy moglibyśmy pojechać twoim autem bo mój tata wyjechał w delegację... - spytała ze smutkiem i nadzieją
-Jasne - odparłam ciepło z serdecznością
-Ok to będę u ciebie za 30 minut - powiedziała i rozłączyła się
Zaraz po odebraniu telefonu pobiegłam do swojego pokoju poszukać coś do ubrania... Przymierzyłam te :KLIK < nr.1 , nr.2 , nr.3 , nr.4 > po 10 minutach zdecydowałam się na ubranie zestawu 2. Zostało mi już tylko 20 minut do przyjścia Alex więc pobiegłam do łazienki zrobiłam lekki make-up , ułożyłam włosy , zabrałam do torebki telefon, grzebień, błyszczyk, lusterko oraz tusz. Zeszłam na dół , zdziwiło mnie to ,że moja mama nie siedzi przed telewizorem. Podeszłam do lodówki a tak wisiała karteczka z napisem : ,,Przepraszam , zostałam wezwana do pracy...''
I jak zwykle musiało mi coś przeszkodzić, usłyszałam telefon więc jak najszybciej pobiegłam do domu i odebrałam dzwoniący telefon.
-Przypominam ci ,że za 1 godz. masz być gotowa...pamiętasz? - powiedziała Alex
-Pamiętam, pamiętam... - odparłam
-A i jest jeszcze mały problem czy moglibyśmy pojechać twoim autem bo mój tata wyjechał w delegację... - spytała ze smutkiem i nadzieją
-Jasne - odparłam ciepło z serdecznością
-Ok to będę u ciebie za 30 minut - powiedziała i rozłączyła się
Zaraz po odebraniu telefonu pobiegłam do swojego pokoju poszukać coś do ubrania... Przymierzyłam te :KLIK < nr.1 , nr.2 , nr.3 , nr.4 > po 10 minutach zdecydowałam się na ubranie zestawu 2. Zostało mi już tylko 20 minut do przyjścia Alex więc pobiegłam do łazienki zrobiłam lekki make-up , ułożyłam włosy , zabrałam do torebki telefon, grzebień, błyszczyk, lusterko oraz tusz. Zeszłam na dół , zdziwiło mnie to ,że moja mama nie siedzi przed telewizorem. Podeszłam do lodówki a tak wisiała karteczka z napisem : ,,Przepraszam , zostałam wezwana do pracy...''
Zrobiłam kwaśną minę, otworzyłam lodówkę i wzięłam z niej wodę mineralną schowałam ją do torebki i wyszłam z domu. Zamknęłam drzwi na klucz i czekałam przed bramą. Była już dokładnie 13:28 więc Alex powinna już tu być. Usłyszałam jakiś krzyk za mną. Odwróciłam się i zauważyłam biegnącą w moją stronę przyjaciółkę. Alex stanęła przede mną zdyszana i kazała mi wsiadać do auta. Ona usiadła za kierownicą. Droga trwała jakieś 10 minut kiedy stanęliśmy przed wysokim budynkiem. Rozpoznałam ,że jest to budynek w którym mama Alex pracowała . Przed drzwiami stało mnóstwo dziewczyn piszczących. Gdy weszłyśmy do środka Alex podała mi jakieś papiery i kazała biegnąć za nią jednak po chwili zgubiłam ją i zaczęłam biegać i ją szukać w tym momencie ktoś spadł na mnie i wszystkie papiery się porozrzucały po podłodze a ja nawet nie popatrzałam na twarz winowajcy. Sięgałam po jeden z papierów i właśnie wtedy moja dłoń dotknęła się z inną dłonią .....
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
1 rozdział... Bardzo się napracowałam mam nadzieję
,że się spodobał. Miłego czytania :*****
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
1 rozdział... Bardzo się napracowałam mam nadzieję
,że się spodobał. Miłego czytania :*****
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz