czwartek, 27 grudnia 2012
Rozdział 2.
W tym momencie podniosłam moją głowę i nie mogłam uwierzyć. Był to sam Niall Horan. Myślałam ,że to jest sen taki jak zwykle. On na mnie popatrzył uśmiechnął się i ....
-Cześć... - powiedział patrząc w moje oczy
-Cze..... - nie mogłam nic wypowiedzieć po tonęłam w jego pięknych, niebieskich oczach
-Musisz bardziej uważać. A tak wg. jesteś bardzo ładna - powiedział blondyn
-Fajne żarty.... Ale czy to nie sen? To ty? - powiedziałam zamieszana
-Nie to nie sen - zaśmiał się
-Jak masz na imię piękna ? - powiedział Niall pokazując swoje piękne ząbki
-Mam na imię Caroline... -nie dokończyłam
W tym oto momencie ukazała się Alex. Zaczeła piszczeć z zachwytu. Bowiem był to przecież członek 1D. Od zawsze chciałyśmy ich poznać osobiście. Jednak myślałyśmy ,że to nie realne...
-Nie mogę uwierzyć własnym oczom we własnej osobie Niall Horan... - powiedziała Alex z zachwytem
-Tak to ja - powiedział z uśmiechem Niall
-Alex ja też nie mogę w to uwierzyć- odpowiedziałam przyjaciółce
Właśnie przypomniało mi się o ich spotkaniu z fanami w budynku mamy Alex. Wnioskując moja najukochańsza przyjaciółka chciała mi zrobić niespodziankę. Zawsze o tym marzyłam tak jak każda ich fanka.
-Chciałbym cię przeprosić za ten upadek... - zaczął niepewnie
-może skoczylibyśmy na kawę, czy coś? - dokończył blondasek z nadzieją w oczach
-Jasne ! -wykrzyczałam
Byłabym idiotką jakbym zrezygnowałabym z tej propozycji...
-Yhh... szkoda ,że muszę już iść na te spotkanie - odparł ze smutkiem w oczach
Cały czas patrzyłam w jego piękne niebieskie oczy... Chciałabym zatrzymać czas zostać sam na sam z moim ulubionym członkiem 1D. Jego twarz, oczy, usta, nos.... można by było wymieniać w nieskończoność... były jeszcze piękniejsze w realu niż tak na zdjęciach ... Wtedy Alex przerwała moje myśli.
-Wiesz my także idziemy na te spotkanie... - odparła z uśmiechem na twarzy
-To super... -odparł
Niall chwycił mnie za rękę i pociągnął za sobą. Byłam w niebo wzięta. Od dawna chciałam być na miejscu kogoś kto był blisko nich... Jak każda fanka. To było normalne. Cała nasza trójka wchodziła po schodach, ale Niall zauważył automat ze słodyczami. Puścił moją rękę patrząc mi w oczy. Podszedł do automatu chwycił marsa , wrócił do mnie pochwycił moją rękę i ponownie pociągnął za sobą. Kiedy weszliśmy na samą górę gdzie miało odbyć się spotkanie zauważyłam pozostałych chłopców. Wstali z krzeseł umieszczonych przed jednym z pokoi , Louis zagwizdał i puścił oczko do mnie.
-Co to za piękności przyprowadziłeś mój ty kochasiu ? - zapytał z nadzieją w glosie
-Jedna już zarezerwowana... - odparł Niall ze śmiechem
Wszyscy zaśmialiśmy się. Harry podszedł do Alex wydawało się jakby ze sobą flirtowali. Zayn zaczął wkurzać Liama a on zaczął biegać po korytarzu dołączył się do nich Louis, następnie Harry później Niall. Chłopcy wyciągnęli piankę do golenia i zaczęli nas gonić. Ja musiałam ściągnąć buty, bo na obcasach biegać się nie da. Biegaliśmy tak ok 10 minut. Każdy z nas był cały w piance. Zayn musiał przytulić Liama , aby on przestał się na niego obrażać.
-To jak się nazywacie słoneczka ? - odparli chłopcy
-Ja jestem Caroline a to Alex - powiedziałam
-Śliczne imiona dla ślicznych dziewczyn - zaśmiali się
-Nie chce mi się dzisiaj rozdawać autografów...-odparł Zayn
-Mi także - powiedzieli chórem
-Co powiedzielibyście na kawę ? -zapytała z nadzieją Alex
-Jasne! - powiedzieli wszyscy razem
-Tylko jak my się wydostaniemy na dół tak aby nasze najwspanialsze fanki nas nie zauważyły ? - zapytał Liam
-Spokojnie znam tajne wyjście które prowadzi do parku...- powiedziała Alex
-Idziemy- powiedzieliśmy wszyscy
Założyłam swoje buty, chłopcy się ubrali a Niall podszedł do mnie, chwycił mnie za dłonie i powiedział do ucha : ,,Jesteś najpiękniejszą dziewczyną jaką widziałem'' . W tym momencie zaczerwieniłam się i pocałowałam go w policzek. Zrobiło mi się głupio... może nie powinnam pomyślałam. Ale Niall uśmiechnął się z radością chwycił mnie za dłoń i pociągnął za sobą.
Gdy wyszliśmy z budynku na twarzach zespołu pojawił się uśmiech. Wtedy Harry zaproponował abyśmy zamiast pójść do kawiarni przejść się po parku. Nikt nie miał nic przeciwko dlatego powędrowaliśmy do parku. Park był dokładnie 30 m od budynku więc szybko tam pobiegliśmy i usiedliśmy na ławce znajdującej się w środku parku. Gdy tylko wszyscy zajęliśmy swoje miejsca Louis wstał. Podbiegł do drzewa i przytulił go. Każdy się z niego śmiał.
- Louis naprawdę jesteś chory psychicznie - powiedział Zayn
-Przyznaj się ,że zazdrościsz - odpowiedział Louis
-A czego... ? - odparł Zayn
-Tego jaką mam kochankę - odpowiedział Louis
-To się leczy wiesz"? - powiedział Liam
I wszyscy wybuchliśmy śmiechem. Ludzie przechodzący obok nas patrzyli na nas jak na nienormalnych , ale co tam byle że była zabawa. Tak się śmialiśmy ,że nie zauważyliśmy jak zaczął padać deszcz. Wyglądałam razem z Alex jak potwór z głębin dosłownie. Cały nasz makijaż się rozpłynął a nasze ciuchy były przemoknięte do każdej nitki.
-Szybko zbieramy się bo nam dziewczyny zachorują - powiedział Louis
Wszyscy pobiegliśmy w stronę naszych aut. Chłopcy powiedzieli
-Jedziecie do nas bez wymówek - zaśmiali się
-Jeśli to nie kłopot - odpowiedziałam
-Jak ja ci dam kłopot... - powiedział Louis wygrażając mi gałązką
-Ja jadę z wami bo muszę was pokierować - powiedział do nas Liam
-Ok - odparła Alex
Gdy dobiegliśmy do aut Niall krzyknął do Louis'a : Stary a twoja kochanka?!
-O nie moja Hedwig 'a !!! -odparł Louis prawie płacząc
-A co z Eleanor? -powiedział Liam
-Spoko ona mi zawsze wybacza - zaśmiał się Louis
I wszyscy wsiedliśmy do aut....
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
I 2 rozdział 0,0
Proszę o to co w 1 :D
i dziękuję za czytanie ;*********
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz